czwartek, 28 kwietnia 2016

Jak to robią w Niemczech? O popularyzacji tenisa


Widok na część obiektu w Penzbergu (foto ze strony klubu)

Penzberg. Niewielkie, liczące ok. 16 000 mieszkańców miasteczko w Bawarii, które w ubiegły weekend stało się niemiecką stolicą tenisa. Na terenie miejscowego klubu Niemiecki Związek Tenisowy, będący największą taką organizacją na świecie, hucznie zainaugurował sezon na kortach otwartych.

Mało kto wie, że Niemiecki Związek Tenisowy (DTB) skupia najwięcej członków na świecie. Zgodnie z informacją z jego strony internetowej, jest ich aż 1,5 miliona. W ramach działalności popularyzującej uprawianie tej pięknej dyscypliny sportu od 10. lat organizuje akcję Niemcy Grają w Tenis. Polega ona na tym, że w wyznaczony weekend kwietnia rozsiane po całych Niemczech kluby i stowarzyszenia tenisowe świętują rozpoczęcie sezonu na kortach otwartych, otwierając się na wszystkich chętnych, którzy w tych dniach mogą brać udział w najróżniejszych zajęciach związanych z tym sportem. Wcześniej rozpisywany jest konkurs na ośrodek, w którym odbędzie się centralna inauguracja, wspierana finansowo przez związek.

W bieżącym roku w akcji wzięło udział ponad 2 500 stowarzyszeń, główna zaś impreza odbyła się w niewielkiej bawarskiej miejscowości Penzberg. W tutejszym klubie na 9 kortach ziemnych, 2 tartanowych i 3 krytych trenuje na codzień ponad 500 członków w każdym wieku. Na ok. 16 000 mieszkańców. Jest to skala niewyobrażalna w porównaniu do naszych realiów, gdzie w miastach powiatowych, liczących po ok. 50 000 osób, można naliczyć z pięćdziesięciu tenisistów. Nie wspominając o takim jak w małym Penzbergu zapleczu.

Niemiecki Związek Tenisowy szacuje, że w ciągu 10 lat prowadzenia swojej wiosennej akcji przez obiekty przewinęło się w sumie milion odwiedzających, z czego 100 000 osób stało się członkami organizacji. Masowość tego ruchu musi przynosić efekty, zarówno finansowe dla związku, o czym wprost mówi jego szef, Ulrich Klaus, jak i sportowe. Jak wiadomo nie ma bowiem dzisiaj profesjonalnego sportu bez dużych pieniędzy. Nic dziwnego, że przy takiej skali pojawiają się tak potężni sponsorzy jak producent samochodów Porsche, finansujący reprezentantki Niemiec. Z tego biorą się potem sukcesy na miarę Angeliki Kerber.

W najbliższy weekend podobna akcja ma odbyć się w Austrii. Być może nasz związek też się obudzi z długiego zimowego snu i wreszcie zrobi coś dla tenisa w naszym kraju, bo na razie mamy nędzę. Może więc na dobry początek taką akcję - Cała Polska Gra w Tenis. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz