Karol
Stopa, istna skarbnica tenisowej wiedzy i jeden z ciekawszych komentatorów,
opublikował na swoim blogu ciekawostkę na temat maszyny testującej zdolności
butów tenisowych do ślizgania się na korcie. Mogłoby to brzmieć śmiesznie czy
niepoważnie gdyby nie przykład najlepszych tenisistów, jak Novak Djoković czy
Gael Monfils, którzy swą przewagę w grze budują między innymi na nieprzeciętnej
gibkości i nowatorskim poruszaniu się oraz wyorzystywaniu doślizgów na każdej
nawierzchni. Teraz każdy amator może zaopatrzyć się w buty o właściwościach
ułatwiających takie praktyki.
Wszyscy wiemy, że
szybie przemieszczanie się po korcie i szybszy kontakt z piłką są kluczowe do
odniesienia sukcesu. Gdy przeciwnik rozrzuca nas w prawo i w lewo, ganiamy bez
opamiętania od linii do linii, co chwilę hamując i znowu zrywając się do biegu.
Na nawierzchni ziemnej, tzw. mączce, dla większej efektywności wykorzystuje się
jej właściwości poślizgowe, bez czego złapanie odbicia wyrzucającego czy
dojście do skrótu byłyby bardzo utrudnione.
Co jednak zrobić na
kortach twardych. Tutaj nagłe hamowanie czy próba doślizgu grozi kontuzją. Zaradzić
temu postanowił Wilson. Opracował on model buta Wilson Rush Glide, w których zastosował specjalną polyethalynową płytkę (Glide
Control), umieszczoną w newgralgicznym miejscu podeszwy zewnętrznej. Dzięki
niej możliwe jest wykonywanie doślizgów, co przyspiesza dotarcie do piłki i
ogranicza liczbę kroków, wpływając nie mniejsze zmęczenie podczas gry.
Nie wiadomo, czy buty te się u nas przyjmą. Zgodnie z opinią testujących
na początku jest wrażenie pewnej niestabilności, co wymaga przyzwyczajenia i
nie każdy będzie czuł się w nich dobrze. Nie są też tanie. Warto się jednak
nimi zainteresować. Wydaje się bowiem, że reprezentują trend, z którym wraz z
rozwojem nowoczesnego tenisa spotykać się będziemy coraz częściej.
Tenis lub squash to doprawdy wspaniałe dyscypliny, ale bywają kontuzjogenne. Dlatego też warto zaopatrzyć się w dedykowane buty męskie do squasha, aby zminimalizować ryzyko kontuzji. Nie zapominajmy także o rozgrzewce!
OdpowiedzUsuń