poniedziałek, 20 marca 2017

Tydzień 11., czyli Król Roger




Ubiegły tydzień upłynął w poważnym tenisie upłynął pod znakiem kontynuacji turnieju w Indian Wells. Rozczarowała Agnieszka Radwańska, za to świetny występ w deblu zaliczył Łukasz Kubot. Przy okazji nasza najlepsza tenisistka wypowiedziała się na temat przyspieszonego powrotu i ulgowego traktowania Marii Szarapowej, a Ana Ivanović zapowiedziała udział w półmaratonie. Równie ciekawie jest Polskim Związku Tenisowym, gdzie hasłem tygodnia stało się „Wystarczy nie kraść” Roberta Radwańskiego.

Pani Isia przegrała z Chinką Shuai Peng już w III rundzie. Efektem jest spadek na 8. miejsce w rankingu WTA i aż 18. w Road to Singapur. Ostatnio podobnie nędzny początek sezonu kończyła zwycięstwem w WTA Final; oby tym razem było podobnie.

Bardzo dobrze znowu wypadła Wenus Williams, która przegrała dopiero w ćwierćfinale, wcześniej z wielkim trudem odwracając losy spotkania z Jeleną Janković, i porządnie grająca w tym roku Kristina Mladenović. Do finału dotarła weteranka Svetlana Kuznietsova, gdzie zmierzyła się z rodaczką, Eleną Vesniną. Po nieciekawej, ale prowadzonej w morderczym tempie 3-godzinne łupance wygrała Vesnina.

U panów bardzo szybko, bo już w kolejnym meczu, poległ pogromca Andy Murraya Vasek Pospisil. W IV rundzie pożegnał się z turniejem Novak Djoković, przegrywając z grającym bardzo widowiskowo Nickiem Kyrgiosem. Obaj liderzy rankingu już odwołali swój występ w kolejnym dużym wydarzeniu, jakim jest turniej w Miami. Oficjalnie powodem są kontuzje łokcia.

Świetnie zaprezentował się również Jack Sock. Ale król mógł być tylko jeden i został nim Roger Federer, który grając na granicy brawury w IV rundzie odprawił Rafę Nadala, a w szybkim finale pokonał rodaka, Stana Wawrinkę. Był to jego piąty raz w Indian Wells, dzięki czemu przesunął się w rankingu na 6. miejsce. Swoją drogą to zadziwiające, co kryje w sobie tenis, że taki zawodnik, umiejący absolutnie wszystko, nadal jest w stanie odkrywać nowe możliwości, zmieniać styl, wciąż się rozwijać.

Nie można nie wspomnieć o dużym sukcesie naszego Łukasza Kubota, finiszującego wraz z Marcelo Melo w finale deblowym tej ważnej imprezy.

Tymczasem za kulisami naszego tenisa, w Polskim Związku Tenisowym, trwają nerwowe przygotowania do Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów, po którym spodziewane jest odświeżenie Zarządu i przewietrzenie związku. Przepływy finansowe, zwłaszcza ze spółką Tenis Polski, okazały się cokolwiek podejrzane. Robert Radwański o kondycji stowarzyszenia powiedział krótko: „Wystarczy nie kraść i będzie dobrze”. Do maja jeszcze trochę czasu, zobaczymy, jak się to wszystko skończy.

Bardziej radosne wieści płyną za to od Any Ivanović. Oświadczyła niedawno, że zamierza przebiec półmaraton. Pierwszą próbę zaplanowała w rodzinnym Belgradzie. Trzymamy kciuki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz